Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z styczeń, 2019

Kochaj swoje ciało.

Przyznaję się do porażki. Parę dobrych dni nie pisałam na blogu. Powodem było chwilowe zaniedbanie recovery. Otóż przytyłam do 55 kg, co jest dla mnie naprawdę sporo - od punktu krytycznego tj. 46 kg przy wzroście 176 cm. To sukces. Jednak ze wzrostem wagi zaczął we mnie wzrastać lęk, spory lęk. Znowu patrząc na moje odbicie w lustrze i brak wystających kości zaczęłam się bać, że nie przestanę tyć. Znów zaczęłam nie dojadać obiadów i zapychać głód płatkami, czy zapijać gorącymi napojami. Jednak obudziłam się w porę. Trwało to koło pół tygodnia. Zastawiam się czy to dobrze, że Wam o tym piszę, ale myślę że tak. Przecież kto mnie zrozumie lepiej niż Wy, KochAne! Może przegrałam jedną bitwę, ale walczę dalej! Dalej zostaję na polu walki. Chcę Wam uświadomić jedno, żeby wyzdrowieć trzeba jeść. Trzeba jeść. Kęs po kęsie. Każda odmowa kęsu powoduje krok do tyłu. Wiem to i każdego dnia toczę ze sobą walkę. Ja .. dopiero zdrowieję, nie wyzdrowiałam jeszcze. To nie jest tak,...

Mity na temat anoreksji. #2 Anoreksja to chęć zwrócenia na siebie uwagi.

Witajcie w cyklu pt. "Mity o anoreksji". Czas na część drugą czyli kolejny mit , który chcę obalić. Twierdzenie z którym zamierzam się dzisiaj zmierzyć to: Anoreksja to chęć zwrócenia na siebie uwagi.  Czy któraś z Was spotkała się kiedyś z takim twierdzeniem? Ja o wiele za często je słyszałam. Nie dotyczyło to bezpośrednio mnie, jednak wypowiadane było w mojej obecności.  Dziś zamierzam ten mit obalić. Głównym argumentem który jest przeciwko temu twierdzeniu to fakt, że anoreksja jest ... chorobą. Coś dzieje się w nas takiego ... co nie powinno. Pojawiają się myśli, które mają na nas zły wpływ, krótko mówiąc, choroba wpływa na nasze myślenie, a co za tym idzie funkcjonowanie. Gdyby Jaki to absurd, stwierdzać, że dziewczyna chudnie np.20 kg i boi się jeść, boi się przytyć, bo chce zwrócić na siebie uwagę. Trzeba pamiętać, że nie miałyśmy, nie mamy wpływu na przyczyny, które wywołały u nas Anę. To nie my sobie ją wybrałyśmy! Po prostu, pojawiły się w naszym życi...