Przejdź do głównej zawartości

Kochaj swoje ciało.






Przyznaję się do porażki. Parę dobrych dni nie pisałam na blogu. Powodem było chwilowe zaniedbanie recovery. Otóż przytyłam do 55 kg, co jest dla mnie naprawdę sporo - od punktu krytycznego tj. 46 kg przy wzroście 176 cm. To sukces. Jednak ze wzrostem wagi zaczął we mnie wzrastać lęk, spory lęk. Znowu patrząc na moje odbicie w lustrze i brak wystających kości zaczęłam się bać, że nie przestanę tyć. Znów zaczęłam nie dojadać obiadów i zapychać głód płatkami, czy zapijać gorącymi napojami. Jednak obudziłam się w porę. Trwało to koło pół tygodnia. Zastawiam się czy to dobrze, że Wam o tym piszę, ale myślę że tak. Przecież kto mnie zrozumie lepiej niż Wy, KochAne! Może przegrałam jedną bitwę, ale walczę dalej! Dalej zostaję na polu walki.
Chcę Wam uświadomić jedno, żeby wyzdrowieć trzeba jeść. Trzeba jeść. Kęs po kęsie. Każda odmowa kęsu powoduje krok do tyłu. Wiem to i każdego dnia toczę ze sobą walkę. Ja .. dopiero zdrowieję, nie wyzdrowiałam jeszcze.
To nie jest tak, że już zaczęło się jeść i wszystko będzie dobrze. Pierwszym krokiem jest decyzja - chcę wyzdrowieć. Nie wyzdrowieje się jeśli chcą tego wszyscy inni i robisz tak bo Ci każą. Nie wyzdrowieje się od przymusu. Wyzdrowieć możesz tylko wtedy kiedy tego chcesz.

Chciałabym Tobie zaproponować ćwiczenie, które mi pomaga właśnie w trudnych chwilach. Usiądź wygodnie, przygotuj zeszyt i swój ulubiony długopis. Zaczynamy:
Spisz 3 części swojego ciała, których nigdy nie potrafiłaś zaakceptować.
U mnie są to nogi, kolana, dłonie, włosy.
Dotknij te części ciała, i spróbuj pomyśleć o nich czule, tak jakbyś dotykała swoje własne dziecko. Pomyśl o nich dobrze, ciepło. Pomyśl, że są Twoje, są wyjątkowe, właśnie takie, jakie powinny być. Zostałaś tak stworzona. Te części ciała właśnie Tworzą wyjątkową, unikatową, przepiękną wersję Ciebie. Jesteś nie do podrobienia.
Teraz zapisz każdą z tych części ciała, kontynuując zdanie wg wzoru :

Kocham moje .................., ponieważ są częścią mnie. Kocham je i zamierzam się odnosić do nich z szacunkiem. Moje ciało zasługuje na miłość, tak zostałam stworzona. Akceptuję je i kocham dokładnie takie jest. Dziękuję za moje ciało bo jest mieszkaniem mojej duszy.













Jesteś piękna.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

7 pytań, które warto sobie zadać jeśli zmagasz się z anoreksją.

Dzisiaj przygotowałam dla Was krótki artykuł o tym, jakie pytania warto sobie zadać gdy jesteś osobą walczącą z zaburzeniem odżywiania – jadłowstrętem. Pytania mają na celu skłonienie do autorefleksji, zastanowienie się głębiej nad źródłem choroby, co pozwala zwiększyć samoświadomość. A to już krok dalej w kierunku zdrowienia. Pamiętajmy, krok po kroczku. Krok po kroku.  * Gotowa? Zachęcam Cię aby usiąść spokojnie w przyjemnym miejscu, z kubkiem ciepłej herbaty, wziąć kartkę i długopis. Możesz zanotować wszystkie pytania od razu a później na nie odpowiadać. Ja na początku zapisywałam pytanie i od razu na nie sobie odpowiadałam. To nie jest proste, od razu mówię. Wymaga całkowitej szczerości wobec siebie samej. Ale jest to ważne i na pewno rozjaśni spojrzenie na wiele spraw. Poniżej pytania: 1.        Jakiej informacji nie chcę zaakceptować?...

Problemy z układem pokarmowym w anoreksji. Jak sobie z nimi radzić?

Problemy żołądkowe spowodowane  zaburzeniem odżywiania.  Mówiąc szczerze poważne problemy żołądkowe zaczęły mi się dość dawno, bo ok.15 roku życia. Jednak warto wspomnieć, że już jako małe dziecko jak się czymś stresowałam, przejmowałam czy nawet w tym pozytywnym kontekście - ekscytowałam - znajdywało to odbicie w odczuciach pochodzących z brzucha. Pamiętam tylko, że miewałam bóle żołądka i już od tamtego czasu, podejrzewając, że to wina mleka, piłam to bez laktozy. Żołądek jest dość istotnym organem w moim życiu - dlaczego? - on najbardziej reaguje na pojawiające się sytuacje, zmiany, wydarzenia w moim życiu. Cokolwiek się dzieje, coś jest nie tak, on reaguje. Pojawiają się u mnie bóle żołądka, skurcze. Jak np. jestem do czegoś zmuszana przez kogoś - brzuch również reaguje skurczem. Gdy sytuacja stresowa się kończy, wszystko, jak za dotknięciem różdżki wraca do normy, ból ustępuje.  Myśli na temat żołądka i jego kondycji towarzyszą mi nieustannie. Powoduje t...

U rekonwalescentki na talerzu. 7 Fearfoodów, które przywracają mi miłość do jedzenia.

Często zwracacie się do mnie z zapytaniem: co ja jem? To prawda, mało u mnie na instagramie foodbooków. Już wyjaśniam dla czego. Do posiłków przywiązuję dużą wagę, pisałam o tym w poście o kulturze posiłków  , w związku z tym staram się by ten ważny i ..  nadal trudny czas był niczym nie zakłócany. Fotografowanie jedzenia czasem odwraca uwagę od samego aktu spożywania posiłku a tego powinnyśmy unikać. Dla Was sporządziłam listę produktów, które włączyłam do swojego menu, które czuję, że dają mi siłę i zwyczajne mi smakują. Mam nadzieję, że narobię Wam nieco apetytu ! Oto one: masło - jeszcze pół roku temu w życiu bym nie pomyślała, że TKNĘ palcem, językiem masło. Wystarczył drobiazg - obejrzałam film "Julie&Julia" i stwierdziłam, że zaryzykuję i zacznę dodawać to potraw obiadowych szczyptę masła. Smak dań zmienił się naprawdę sporo przy stosunkowo nie dużej jego ilości. drożdżówka - tak, otwarcie przyznaję, uzależniłam się od drożdżówek. Dobrze mi po nich, s...