Lubię pisać. Właściwie zawsze lubiłam; pisaniem łatwiej jest wyrazić to, co ciężko przechodzi przez usta. Mogę być szczera. Nie ukrywać nic, bo przed sobą nie ma sensu. Jestem tylko ja i kartka papieru. I myśli.
Zaczęłam pisać ... w pracy ;) dokładnie w wersji roboczej wiadomości e-mail - żeby mieć do niej dostęp jak wrócę do domu. Gdy zaczęłam - nie chciałam kończyć. Pisanie swojego doświadczenia z "tą" chorobą, przyszło mi tak prosto, że nie mogłam przestać, mimo że pisałam tylko dla siebie. Z automatu napisałam 9 stron A4. Stwierdziłam, że skoro zaczynam zdrowieć i
wracam
do siebie
może warto zacząć dzielić się tym doświadczeniem z innymi?
Przyznam,
że nieśmiało zakładałam tego bloga. Będą to dosyć intymne
informacje na temat mnie samej. Uważam, że tematyka zaburzeń
odżywiania dalej jest tematem TABU, ogólnie choroby psychicznej są
raczej przyjęte jako temat o którym nie mówi się głośno. Ja
mówię temu ''nie''. Zamierzam to przełamać ... narazie w sobie.
To
nie będzie jednak cudowny KNOW IT HOW albo JAK WYJŚĆ Z ANOREKSJI
KROK PO KROKU.
To
opis nieustannej walki. Wierzę, że uda mi się w pełni
wyzdrowieć i chcę Wam pokazać, że się da. Wpisy na temat
choroby i "spółki" czyli związanych z nią zagadnień,
będą przeplatane throwbackami(wspomnieniami) z przeszłości a
także obecnymi przemyśleniami i wnioskami. Nie obejdzie się bez wstydliwych
dla mnie wspomnień ... jednak jaki byłby sens prowadzenia takiego
bloga gdybym nie odsłoniła się przed Wami? Aby
urozmaicić Wam tę stronę, pozwolę sobie też dodatkowo na posty w formie
poradnikowej.
Cel jest wielki – chodzi o życie pełnią życia,
normalne wolne życie, bez choroby.
Komentarze
Prześlij komentarz